Whose Baby 2007
Relacja mecz po meczu
18-19.08.2007
Whose Baby 2007 - mecz po meczu
Sobota
Pierwszy mecz z samego rana - o 9:00. Weronika, Kuba i Szymek dojechali na kilkanaście minut przed rozpoczęciem. Marie już wcześniej zapowiedziała, że nie zdąży, więc dwie nasze dziewczyny biegały po boisku bez przerwy. Niespodziewanie przeciwnicy zupełnie nie mogli sobie z nami poradzić. Przeważaliśmy przez cały mecz i dopiero przy stanie 12:0 pozwoliliśmy zespołowi Paradisco z Jeny zdobyć honorowy punkt na sam koniec.
Drugi mecz graliśmy z Terrible Monkeys z Pragi. Mecz był bardzo zacięty. Byliśmy blisko sprawienia niespodzianki i pokonania drużyny, która ostatecznie zajęła drugie miejsce w naszej grupie. Niestety popełniliśmy za dużo prostych błędów i przegraliśmy dwoma punktami.
Do meczu z Endzonis z Rostocka chyba nie podeszliśmy na poważnie. Byliśmy skazani na porażkę, ale błędów popełnialiśmy więcej niż zwykle. Nie podjęliśmy prawdziwej walki i zaczęło się od 0:5.
Czwarty mecz, już zmęczeni i z kontuzjami, zagraliśmy z WD-40 (mocno wspieranym przez Spirit On Lemon). Najpierw oni prowadzili, potem my, a na koniec wygrali jednym punktem.
Sił na walkę w piątym meczu tego dnia nie starczyło już prawie w ogóle. Zupełnie zdekoncentrowani stanowiliśmy tło dla gospodarzy. Prague 7 szybko zdobyli przewagę i powiększali ją do końca.
Wyniki:
RJP - Paradisco 12:1
RJP - Terrible Monkeys 5:7
RJP - Endzonis 2:15
RJP - WD-40 7:8
RJP - Prague 7 3:13

Niedziela
Drugiego dnia turnieju czekały nas tylko dwa mecze. W półfinale o miejsca 9-12 zagraliśmy przeciwko dobrze nam znanej austriackiej drużynie Spin z Wiednia. Znów byliśmy pełni sił i skoncentrowani i szybko osiągnęliśmy przewagę. Było nawet na koniec czasu 10:5 dla nas. Potem coś jakby się w nas zacięło i pozwoliliśmy się prawie dogonić. Na szczęście w końcu jedno z naszych podań, choć rzucone po rękach obrońcy, zostało złapane w zonie.
W ostatnim meczu - o 9. miejsce - zagraliśmy pierwszy w historii mecz przeciwko słoweńskiej drużynie, choć w barwach Frizmi z Lublany zagrały osoby aż z trzech zespołów, w tym jednego chorwackiego. Miło było zakończyć turniej meczem bardzo wyrównanym i ze świetnym spiritem. Niestety przegraliśmy dwoma punktami.
Wyniki:
RJP - Spin 11:9
RJP - Frizmi 6:8

Czyli ostatecznie zajęliśmy dziesiąte miejsce. Udało nam się też w końcu odnieść dwa historyczne zwycięstwa. Dwa razy gościliśmy w Predboj do tej pory i jeszcze nic wcześniej nie udało nam się wygrać... Dużym wzmocnieniem był debiutujący w naszym zespole Chuck a także pokrzykujący na linii Wojtek i pochrapujący z namiotu Lepi ;)