The news are in Polish. They won't be translated. Sorry.
18-19.02.2012
Józbee 2012
DZIEWCZYNY, SPOKOOOOOOOOOOOOOJNIEEEEE!!!
czyli RJP na Józbee 2012 – kategoria women

Pomysł wystawienia kobiecego składu RJP na Józbee 2012 pojawił się trzy miesiące przed turniejem i natychmiast zelektryzował pierwsze chętne. Do wspólnej gry zaprosiłyśmy dziewczyny z 4Hands. W efekcie powstał 9-osobowy skład: Ania (Pani Kapitan), Gosia, Grażyna (4H), Iza, Karolina, Kasia K., Kasia S. (4H), Olga (4H), Zosia.

W ramach przygotowań do turnieju odbyłyśmy cztery wspólne treningi, z czego zaledwie na dwóch obecny był pełny skład... no, prawie pełny skład. Przygotowywałyśmy się też mentalnie, mnożąc w mailach propozycje nowych nazw dla naszego erjotpowo-forhendsowego składu, ale ostatecznie Rzuca się w oczy, Dyskopatia i My Ma Plays Ultimate przegrały ze starym, dobrym RJP, i pod tym właśnie szyldem wystąpiłyśmy na Józbee.

Gdy w sobotni poranek niektórzy odsypiali nocne balety, a inni włączali poranek z Disneyem, nasz wesoły busik przecinał zmrożoną Wisłę i pruł Wałem Miedzeszyńskim, by punktualnie o 8:00 zajechać z klasą pod halę sportową w Karczewie. Busik ten, kierowany przez Grażynę, mistrzynię jego wielkiej kierownicy i parujących szyb, odegrał zresztą znaczącą rolę podczas całego turnieju, umożliwiając nam przemieszczanie się całą drużyną między dwiema halami, na których rozgrywany był turniej.

O 9:00, po solidnej rozgrzewce, rozpoczęło się dla nas Józbee. Pierwszego dnia rozegrałyśmy cztery mecze, odfajkowując wszystkie te zespoły, których nieco obawiały się niektóre z nas (te, które grają dłużej niż jeden sezon i wiedzą, co kryje się pod ich nazwami). Po szalenie sympatycznym, wygranym przez nas 12-5 meczu z FLOW (pickupowanymi przez Danutę, zawodniczkę RJP) zaliczyłyśmy niestety trzy porażki: ze Spirit on Lemon (9-19), Whatever (5-13) i Grandmaster Flash (6-11). Poza meczem z SOLem, podczas którego rzeczywiście coś u nas wyraźnie nie grało, pozostałe spotkania były zacięte i wyrównane, wbrew pozornie miażdżącym wynikom, co po meczach podkreślały także nasze przeciwniczki. Warto dodać, że Grażyna otrzymała od GMF tytuł MVP (chętnie dodam, że sama to wcześniej przepowiadałam;).

Drugi dzień turnieju zaczęłyśmy o 11:00 od spotkania z zawiązanym przed Józbee składem We Mean, o którym wiedziałyśmy niewiele więcej niż to, że grają tam między innymi nasze znajome - Monika Fran, w formule mixed zawodniczka RJP, Karolina Radzimirska z Zawieruchy i Ewa Jesiu Jesionek z 4Hands (obu zdarzyło się pickupować RJP na turniejach). Wygrałyśmy, ale wynik (7-1) znów nie odzwierciedla tego, jak zacięty i wyrównany był to mecz. Wyzwaniem okazały się dla nas też dziewczyny z Nine Hills z Chełmna (doceniamy zwłaszcza ich longi przez całe boisko!), mecz z nimi zakończył się ostatecznie naszym zwycięstwem 11-7.

Trzy wygrane mecze na trzy przegrane pozwoliły nam walczyć o trzecie miejsce. Ostatnim naszym meczem na Józbee 2012 było ponowne spotkanie z Grandmaster Flash, zakończone naszą przegraną 4-18 po zaciętej, wyrównanej grze.

Podsumowując, udział kobiecego zespołu RJP w Józbee 2012 zakończył się wyznaczeniem mediany dywizji kobiecej, czyli mówiąc po ludzku zajęciem czwartego miejsca na siedem startujących drużyn, z nowoutworzonym, nie trenującym ze sobą na stałe składem złożonym w 30% z tegorocznych nowicjuszek. Do tego: Ani świetne kapitanowanie i obmyślanie taktyki, widowiskowe layouty Kasi S. i Grażyny oraz tej samej pary swingi do zony, dyski wybijane na deepie przez obie Kasie, break'i Karoliny, cuty Gosi, Olgi, wybicia w obronie Zosi. A ponadto - dwa dni frajdy, świetnej zabawy, sporego zaangażowania i ogrywania się ze sobą nawzajem, a przy tym żadnej spinki czy pretensji, tylko luz i uśmiechy... I czasem tylko krzyczane z linii SPOKOOOOOOOOOOOOOJNIEEEEE;)

Zwyciężczyniami Józbee 2012 w kategorii women zostały Spirit On Lemon (gratulacje), drugie miejsce zajęły Whatever, trzecie – Grandmaster Flash. Tytuł SOTG otrzymały Whatever. Szczegółowe wyniki znajdują się tutaj.

W czasie gdy my zdobywałyśmy czwarte miejsce w kategorii women, chłopcy z RJP znakomitą grą wywalczyli szóste miejsce i tytuł SOTG w kategorii open – gratulujemy i dziękujemy za doping. Adamowi i Piotrowi z RJP dziękujemy też za pomoc podczas treningów.

Organizacyjnie Józbee oceniam pozytywnie - wszystko grało, jedynym minusem była zapewne niedogodna rozpiska formuły open - pierwszego dnia RJP czekało 8 meczy na kolejne spotkanie, ale jak wiemy – miało to swoje przyczyny. Wielkie podziękowania dla organizatorów – Sieraja i wspomagającej go drużyny GMF, a także dla Adama (RJP) za upublicznienie wyników w necie.

Pierwszy raz grałam w turnieju rozgrywanym w dwóch kategoriach, w czysto kobiecym składzie. Postrzegam to jako okazję zmuszającą do gry na pozycjach innych niż te, które zwykle wybieram w swojej drużynie, gdy gramy w składzie mieszanym, okazję znakomicie uzupełniającą rozgrywki w formule mixed.

Zosia Nawrocka
wyniki