The news are in Polish. They won't be translated. Sorry.
14-15.11.2009
Uuu!!! Haa!!! Cup 2009
Pierwszy w historii turniej w Chełmnie odbył się na dwóch halach. My wybraliśmy się w zaledwie pięciu pod nazwą Magic Five i z myślą, żeby przede wszystkim dobrze się bawić.. Na miejscu dołączyły do nas dwie dziewczyny: Daria i Kamila, które nie zmieściły się w składzie dwóch zespołów gospodarzy. Radziły sobie jednak bardzo dobrze i dzielnie nas wspomagały.
Zaczęliśmy spokojnie i niedokładnie. Zwycięstwo w meczu z a(WC)f, połączonymi siłami warszawskiego Altimejt Warsaw Frisbears i gdańskiego Cool Flights, zawdzięczamy przede wszystkim olbrzymiej liczby upuszczonych przez nich dysków. Mecz z drugim zespołem Nine Hills przyniósł nam drugie zwycięstwo. W trzecim meczu Astro Disco przekonali nas, że zawsze trzeba się za nimi bardzo nabiegać. Końcowy wynik był jednak 22:16 dla nas. Czwarty mecz przeciwko Zdobywcom Oskarów z Łodzi decydował o zwycięstwie w grupie. Gra była nerwowa obfitowała w sporne sytuacje a na koniec mielismy sporą przewagę i wygraliśmy 19:10, co pozwoliło zająć nam pierwsze miejsce w grupie. Na koniec zagraliśmy mecz nieznaczący mecz z pickupem, który stanowili wszyscy chętni z pozostałych drużyn. Mecz toczył się w szybkim tempie, ale udało nam się wytrzymać i wygrać 23:18.
W czasie sobotniej imprezy odbył się turniej w kręgle. Nasze dwa zespoły (Damian i Adam oraz Piotrek i Mateusz) co prawda nie wygrały, ale zaprezentowały się dość przyzwoicie.
W niedzielnym ćwierćfinale spotkaliśmy się z wrocławskim WD40, którzy zajęli czwarte miejsce w swojej grupie wygrywając w sobotę zaledwie jeden mecz. Mimo całej naszej sympatii do nich, daliśmy im zdobyć tylko sześć punktów i pewnie wygraliśmy. Może trochę uśpieni łatwym zwycięstwem, może przez zmęczenie, bo graliśmy już siódmy mecz prawie bez zmian, przegraliśmy na kolejnym turnieju z drużyną, którą pokonaliśmy w sobotę. Tym razem ulegliśmy a(WC)f i straciliśmy szansę na sukces w całym turnieju. W meczu o trzecie miejsce spotkaliśmy się ponownie ze Zdobywcami Oskarów. Tym razem atmosfera była dużo lepsza. Już w pierwszej połowie czasu rozwialiśmy wątpliwości, kto zwycięży. Prowadziliśmy 15:3. Później jednak trochę odpuściliśmy a łodzianie potwierdzili, że nie bez przyczyny zaszli tak daleko. Ostatecznie wygraliśmy 20:12.
Turniej wygrali a(WC)f pokonując w finale jednym punktem Grandmaster Flash. My wygraliśmy siedem meczów i odnieśliśmy tylko jedną porażkę.