The news are in Polish. They won't be translated. Sorry.
03-04.10.2009
Mistrzostwa Polski 2009
Nie sposób wytłumaczyć, co się stało na pierwszych Mistrzostwach Polski. Przyzwyczailiśmy siebie i innych, że na naszym polskim podwórku zawsze trzeba się z RJP liczyć i mamy realne szanse na podium. I do tej pory mimo lepszych i słabszych turniejów potrafiliśmy do końca liczyć się w grze. Tym razem jednak czegoś zabrakło.

Na początku wszystko wydawało się być w porządku. Mimo że jak zwykle w sobotni poranek zaczęliśmy trochę ospale, z gdańskim Cool Flights stopniowo zdobywaliśmy przewagę. Przeciwnicy biegali znacznie żywiej, ale graliśmy wystarczająco spokojnie, żeby prowadzić 8:4 i 9:5. A wtedy nagle się wszystko zacięło. Zwykle to my potrafiliśmy poprawić swoją grę w końcówce meczu, żeby gonić rywali. Tym razem jednak Cool Flights wszystko wychodziło a my graliśmy bardzo nonszalancko. Przegraliśmy 9:10 i tym samym bardzo utrudniliśmy sobie sytuację.

Drugi mecz z Furious Goats rozegraliśmy strasznie nerwowo. Porażka w pierwszym meczu nie pozwoliła nam zagrać spokojnie i tak, jak potrafimy. Wyraźnie brakowało nam zaangażowania. Zagraliśmy jeden z najsłabszych meczy w ostatnim czasie. Zdobyliśmy tylko pięć punktów i przegraliśmy po raz drugi. W tym momencie wszelkie nadzieje, żeby coś jeszcze ugrać na tych Mistrzostwach zostały pogrzebane.

W trzecim meczu z WD40 zagraliśmy już spokojnie. Całe napięcie chyba już minęło. Nie graliśmy dobrze, ale spokojnie. Tym razem wystarczyło to do zwycięstwa, ponieważ wrocławianie sami często mylili się. W ostatnim sobotnim meczu zagraliśmy z Grandmaster Flash, którzy w tym roku są zdecydowanie najlepszym polskim zespołem. Od początku zapowiadało się ciekawy mecz i ten rzeczywiście mógł się podobać. Obie drużyny zdobywały punkt za punkt. Kilka razy zmieniało się prowadzenie, ale końcówka należała do Grandmaster Flash i przegraliśmy trzema punktami.

W niedzielę rano pozostał nam do rozegrania ostatni grupowy mecz. Ani my, ani Altimejt Warsaw Frisbears nie graliśmy praktycznie o nic. My nie mieliśmy już szans nawet na czwarte miejsce w grupie a przeciwnicy nie mogli już stracić drugiego. Mieliśmy bardzo dobry początek i prowadziliśmy 5:1. Znów jednak w końcówce zabrakło nam koncentracji i mecz skończył się smutnym dla nas remisem.

Ostatni mecz o dziewiąte miejsce mieliśmy zagrać przeciwko drużynie Rasz. Nikt by wcześniej nie przypuszczał, że możemy się spotkać na zakończenie turnieju. Zagraliśmy na pocieszenie samych siebie i z dużą motywacją, żeby nie spalić się do końca ze wstydu. Ostatecznie turniej wygrała drużyna Disc Tractor złożona z Czechów i Słowaków, która w finale pokonała po zaciętym meczu Grandmaster Flash 15:13. My wygraliśmy zaledwie dwa z sześciu meczy i jeden zremisowaliśmy.
wyniki